O NAS
Najlepsz sezon w karierze
To najlepszy moment w sportowej karierze Ewy Bugdoł. Aktualnie jest najlepszą polską triathlonistką na dystansie długim. Obecnie przebywa w USA. Przygotowania do nowego sezonu pod okiem trenera Grzegorza Zgliczyńskiego idą pełną parą.
Droga na szczyt pochodzącej z Rud zawodniczki nie była łatwa. Przygodę z triathlonem Ewa Bugdoł rozpoczęła około dziewięciu lat temu. Wcześniej trenowała m.in. pływanie. Aktualnie Polka jest najlepszą na świecie zawodniczą w triathlonie na dystansie długim (4 km pływania, 130 km jazdy rowerem, 30 km biegu). W poprzednim sezonie Ewa uplasowała się na pierwszym miejscu światowego rankingu ITU (International Triathlon Union). Jest to tym większy sukces, że żaden z naszych rodaków uprzednio tego nie dokonał.
-Jest to na pewno dla mnie coś szczególnego. Nigdy w życiu wcześniej nie byłam pierwsza w rankingu Pucharu Świata. Cieszę się, bo ta praca, treningi nie idą na marne i owocują. Jest to naprawdę moje największe osiągnięcie sportowe -powiedziała Ewa Bugdoł o swoim sukcesie. - Przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu nie spodziewałam się, że znajdę się na pierwszym miejscu w rankingu ITU. Żałuję, że nie mogłam wziąć udziału w zawodach Mistrzostw Świata. Są to bardzo dobrze punktowane starty. Na szczęście druga część sezonu była dla mnie bardzo udana, pierwsze miejsce w Pucharze Świata w Chinach, Mistrzostwo Polski i jeszcze inne starty pozwoliły na to, że uplasowałam się na pierwszej pozycji w klasyfikacji Pucharu Świata na dystansie długim. To mój najlepszy sezon w całej mojej karierze – podsumowała E. Bugdoł.
Taki sukces nie byłby możliwy bez wsparcia firmy RAFAKO SA. Rok 2012 Ewa określa jako punkt zwrotny swojej kariery. Wtedy właśnie podpisała umowę z raciborską spółką. Dzięki temu mogła zrezygnować z pracy zawodowej i zająć się wyłącznie trenowaniem triathlonu. Wcześniej pracowała w Straży Miejskiej, więc uprawianie sportu musiała godzić z pełnoetatową pracą. - Gdyby nie pomoc RAFAKO, to co teraz osiągnęłam nie byłoby możliwe. Triathlon jest drogim sportem i bez takiego sponsora może zakończyłabym już karierę. A tak, dzięki temu, że RAFAKO mnie wspiera, mogę realizować swoje sportowe cele i bardzo za to dziękuję, bo to co teraz robię jest dla mnie najważniejsze – podkreśliła sportsmenka.
Ewa jest również wdzięczna RAFAKO za umożliwienie jej wyjazdu do USA, gdzie obecnie przygotowuje się do nowego sezonu. Jak to się stało, że Rudzianka przebywa w Stanach Zjednoczonych? Do Denver pojechała na zaproszenie swojego trenera Grzegorza Zgliczyńskiego, z którym współpracuje od czerwca. Z poprzednim trenerem Ewa ćwiczyła na odległość, komunikując się przez internet. - Teraz, gdy trenuję pod okiem nowego trenera, całkowicie zmieniłam rytm pracy. Wcześniej często łapałam kontuzje, ponieważ coś robiłam nie tak w treningu. Obecnie jestem cały czas monitorowana. Trening zmieniany jest na bieżąco – opowiada triathlonistka. Poza tym Denver jest usytuowane na 1700 metrach nad poziomem morza. Panują tam bardzo dobre warunki do trenowania. - W Europie w tym czasie byłby śnieg i nie dałoby się ćwiczyć . Pierwszy raz w życiu mam okazję szkolić się na wysokościach. Jest mniej tlenu, a takich właśnie miejsc szukają zawodnicy. Łatwiej jest później startować i rywalizować na mniejszych wysokościach z uwagi na reakcje organizmu. Dlatego wydaje mi się, że jest to najlepsze miejsce, żeby doskonalić swoje umiejętności – zauważa E. Bugdoł. Ponadto w Denver Ewa trenuje z innymi sportowcami, co jest bardzo ważne w triathlonie. Jak przyznaje zawodniczka, w grupie człowiek zmusza się do większego wysiłku.
Ewa, w porozumieniu z trenerem, obecnie stara się równomiernie ćwiczyć wszystkie dyscypliny, składające się na triathlon. Tygodniowo Polka spędza na treningach ponad 30 godzin. Z tego 16 godzin zajmuje jej jazda na rowerze. Poza tym jeszcze biega, pływa (około pięć razy w tygodniu) oraz chodzi na siłownię. Każdego dnia Ewa uprawia inny akcent sportowy. Wielogodzinne treningi są bardzo wyczerpujące, ale sportsmenka cały czas zaznacza, że to jest coś co kocha robić. - To całe moje życie. Tutaj codziennie świeci słońce, dlatego rozpiera mnie niesamowita energia. Uwielbiam trenować triathlon, to jest moja chęć do dalszego życia. Bardzo motywuje mnie też trener, każdego dnia jest bardzo pozytywnie nastawiony, uśmiechnięty. Dobrze mi się tutaj współpracuje z ludźmi. Wszyscy są weseli, co daje mi dużo siły – dodała sponsorowana przez RAFAKO zawodniczka.
Czas na zwiedzanie Stanów Zjednoczonych Ewa miała tylko na początku swojego pobytu, w czasie kiedy aklimatyzowała się w nowym otoczeniu. Zwiedziła okoliczne góry, odwiedziła tamtejsze ośrodki olimpijskie, w których doskonalą się najlepsi sportowcy Ameryki oraz miała okazję być na meczu NBA. Chociaż obecnie Ewa już bardzo ciężko trenuje, nie zapomniała kibicować Polakom startującym w Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. - Jestem bardzo zadowolona, że naszym sportowcom poszło tak dobrze. Szczególnie kibicuję Justynie Kowalczyk. Bardzo cieszyłam się z jej wyniku. Mamy tego samego sponsora i to motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy. Justyna pokazała, żeby się nie poddawać, a jak coś boli, trzeba to przezwyciężać. Cieszę się, że jest taka dziewczyna w Polsce, twarda i silna. Myślę, że idę jej ścieżkami. Staram się być taka jak ona, nie przejmować się, tylko trenować. Chciałabym poznać ją osobiście. Może będzie taka okazja, skoro obie wspierane jesteśmy przez RAFAKO - powiedziała Ewa Bugdoł.
Pierwszy strat Ewy Bugdoł w nowym sezonie już niedługo. 2 marca Polka weźmie udział w Mistrzostwach Obu Ameryk w triathlonie na dystansie długim. Zawody odbędą się w Kolumbii.
Choć, jak podkreśla sama triathlonistka, będzie to dystans „połówka” (1900 m pływania, 90 km na rowerze i 21 km biegu). Po występie w Kolumbii, Ewa wspólnie z Grzegorzem Zgliczyńskim zdecyduje, które z kolejnych startów wybrać. Na pewno w tym sezonie najważniejszymi zawodami dla Polki będą wrześniowe Mistrzostwa Świata w Chinach, Mistrzostwa Europy oraz Mistrzostwa Polski.
Fot. archiwum Ewy Bugdoł